poniedziałek, 24 września 2012

Chleb na piwie jasnym pszenicznym Bielitzer

Nie byłam świadoma tego, że tak blisko mam produkcje takiego ! piwa
Ilekroć szukałam w sklepach piwa Ale - wracałam z niepasteryzowanym Kasztelanem
może i nie jest zły, ale brak pasteryzacji w piwie, a piwo mimo to ma długi okres ważności, czyli chemia gwarantowana, a to już na chleb dobrze nie wpływa

W piątek zostałam uraczona butelką piwa o jakim marzyłam, ba - od razu przystawiłam pszenny zakwas, wiedziałam , że muszę je dobrze wykorzystać, czas przechowywania tylko 3 dni !


Drugi składnik, który już od jakiegoś czasu wykorzystuje do pieczenia chlebów to słód.
Do pszennych chlebów daje słód żytni ciemny, do żytnich słód litewski.
Zapach takiego słodu na długo pozostaje w nozdrzach




Przepis z którego skorzystałam pochodzi z książki Dana Leparda, jak dla mnie mistrza w pieczeniu bochenków, tuż obok Hammelmanna :)

 W przepisie Dan do bochenka dodaje namoczone ziarna pszenicy, ja juz raz zrobiłam bochenek z ziarnami, okazał się dla mnie fiaskiem, dlatego z nich zrezygnowałam, postawiłam na prosty chleb na pszennym zakwasie z dodatkiem słodu jęczmiennego i piwa, żeby było ciekawiej w smaku, w skład chleba wchodzą trzy rodzaje maki, jasna pszenna, żytnia 720 i pszenna pełnoziarnista.



Ciasto nie sprawia żadnych problemów, świetnie się zagniata, cudownie pracuje i idealnie wyrasta.
Pierwszy bochen rosnął 2 godziny, drugi o 40 minut dłużej i nic mu nie było, moze tylko to, ze go za głęboko  nacięłam i trochę się rozjechał
ale smak ma wyborny ! chrupiąca skórka i miękki, lekko wilgotny miąższ o pełnym smaku.
uwaga z przepisu wychodzi jeden bochenek, ja zrobiłam podwojona ilosć ciasta, wszak chlebem trzeba się podzielić :)
Polecam !



Chleb na piwie jasnym pszenicznym Bielitzer
( na podstawie przepisu Ale bread with wheat grains - The handmade loaf by Dan Lepard )

składniki:

300 g pszennej mocnej maki typ 650
150 g żytniej jasnej maki typ 720
50 g pszennej maki pełnoziarnistej typ 1850
1 1/2 łyżeczki soli morskiej zmielonej
200 g piwa jasnego pszenicznego niepasteryzowanego
100 g wody
300 g pszennego zakwasu (dwukrotnie odświeżony )
mała bryłka ( wielkości orzecha laskowego ) świeżych drożdży
10 g słodu żytniego

Maki mieszamy ze sobą, jasna make przesiewamy, dodajemy sól, mieszamy. W osobnej misce dokładnie mieszamy rózgą wodę, piwo, zakwas, słód i drożdże. Wlewamy do maki i zagniatamy ciasto, gdy składniki się połączą, ściągamy ciasto ze swoich palców ( kiedyś zrobię zdjęcie ;) ) zostawiamy ciasto w misce, przykrywamy i odstawiamy na 10 minut.
Na blacie rozsmarowujemy łyżeczkę oliwy, wykładamy ciasto i krótko zagniatamy około 10-15 sekund aż ciasto wchłonie oliwę, przekładamy do szklanej miski wysmarowanej oliwą, odkładamy na 30 minut.
Proces powtarzamy, pozostawiając ciasto kolejno na 30 minut i 1 godzinę.
Po tym czasie wykładamy ciasto na blat, formujemy bochenek i przekładamy do miski lub kosza wyłożonego ściereczką wysmarowana mąka żytnią.
Odstawiamy do wyrośnięcia na 2 godziny, lub do podwojenia objętości.
Pieczemy 45 minut w piekarniku nagrzanym do 210 stopni ( nagrzewam do 240 wsadzając chleb nacinam go, więc temperatura trochę spada, gdy już zamykam piekarnik zmniejszam temperaturę na 210 stopni )

Po upieczeniu wystudzić na kratce.

Smacznego !

 



niedziela, 12 sierpnia 2012

Bułeczki z makiem


Bardzo proste i szybkie, zaskakująco pyszne w smaku bułeczki
znalazłam je u Trufli, zrobiłam je już kilka razy i polecam dalej, dla tych którzy lubią dobre, drożdżowe bułeczki.

Bułeczki z makiem

500g mocnej mąki pszennej (użyłam  typ 750)
2 łyżki miękkiego masła
2 łyżki mleka w proszku
1 łyżeczka soli
3 łyżki maku
1 1/4 łyżeczki drożdży instant
1 łyżka płynnego miodu
275ml ciepłej wody

Zagniatamy ciasto, można mikserem, ale co to za przyjemność :)
Ciasto ma być gładkie i elastyczne, należy mu poświęcić dobrych kilka minut - piec do dziesięciu.
Przekładamy je do miski i odstawiamy do podwojenia objętości - u mnie dziś dosyć chłodno, ciasto podwajało objętość 1,5 godziny.
Dzielimy na 16 części o wadze około 50 g
można zrobić większe bułeczki,m dzieląc ciasto na 12 części.
Bułeczki układamy na blaszce wyłożonej pergaminem, przykrywamy ściereczką, wsadzamy do plastikowej torby i odkładamy do urośnięcia - - około 1 godziny
rozgrzewamy piekarnik do 200 st. bułeczki nacinamy w krzyż, spryskujemy wodą i wkładamy do piekarnika.
Pieczemy około 20 minut, aż będą rumiane
Wystudzić lub zjadać jeszcze ciepłe ;)


poniedziałek, 2 lipca 2012

Chleb na zaczynie piwnym





Pieczenie z Anitą - opóźnione z mojej winy, ale jak widac choroba nie wybiera czasu
po powrocie pełna zapału zabrałam sie za przygotowanie zaczynu, przeszukałam cała spiżarkę, okazało się, ze moje piwo zniknęło :))

nie powiem kto dostał ochrzan i biegiem do sklepu po piwo sie udał :)
udało się upiec
patrząc na moją relację i relację Anity widac, ze jeden chleb potrafi inaczej wyglądać w każdym domu
tak bywa
mój zaczyn piwny był rzadki, Anity dosyć gęsty - dlaczego, nie wiem
ale chleb robił sie identycznie i pewnie równie dobrze smakują :)




Chleb na zaczynie piwnym
Ale bread - Dan Lepard The handmade loaf

Zaczyn piwny:

250 g piwa niepasteryzowanego, butelkowanego, u mnie Kasztelan
50 g mąki pszennej, chlebowej
4 łyżeczki zakwasu pszennego 


W rondelku podgrzać piwo do temp 70 stopni C, zdjąć z ognia i energicznie wymieszać z mąką, aby było jak najmniej grudek. ( nie mam termometru kuchennego, więc gotowałam piwo, aż zaczęło mnie lekko parzyć :)
Przełożyć do miski, pozostawić do ostygnięcia. Kiedy mieszanina osiągnie 20 stopni C, wmieszać zakwas pszenny.
Przykryć folią kuchenną i pozostawić do fermentacji na całą noc.

(zaczyn był dość rzadki) na zdjęciu poniżej po lewej stronie zaczyn po 12 godzinnej fermentacji - mąka oddzieliła się od piwa





Ciasto chlebowe:


150 g zaczynu  piwnego   została mi   połowa
250 g wody
500 g mąki pszennej, chlebowej
1 i 1/2 łyżeczki soli
W dużej misce wymieszać zaczyn z wodą. Dodać mąkę, sól i zagnieść, do uzyskania lepkiej masy.
Temperatura ciasta powinna wynosić około 21 stopni C. Przykryć, odstawić na 10 minut.

Następnie przełożyć ciasto na lekko naoliwiony blat i zagniatać przez 10-15 sekund.
Przełożyć do czystej wysmarowanej oliwą miski, przykryć i pozostawić na 10 minut.

Zgniatać przez 10-15 sekund, przełożyć do miski, przykryć, zostawić na 10 minut.

Zagniatać 10-15 sekund, przełożyć do miski, przykryć, zostawić na 30 minut.

Zagniatać 10-15 sekund, przełożyć do miski, przykryć, zostawić na 1 godzinę.

Zagniatać 10-15 sekund, przełożyć do miski, przykryć, zostawić na 1 godzinę.

Zagniatać 10-15 sekund, przełożyć do miski, przykryć, zostawić na 2 godziny.

Przełożyć ciasto na lekko posypany mąką blat, podzielić na dwie około 450 g części, uformować w kule i pozostawić pod przykryciem na 15 minut.
zrobiłam jeden bochenek

Następnie uformowac bochenki i  umieścić w koszykach do wyrastania dobrze omączonych maką.
Ostatnio problemem u mnie jest temperatura, w mojej kuchni jest 30 stopni i ciasto zaczyna byc zbyt miekkie, bardzo często sie przykleja do kosza lub ściereczki, jedynym wyjściem jest trzymanie go w chłodniejszej spiżarce

Przykryć i odstawić do podwojenia objętości, w temperaturze pokojowej - u mnie 2 godziny
Rozgrzać piekarnik do 220 stopni C.
Chleby naciąć, wsunąć do naparowanego piekarnika i piec 50 - 70 minut. ( piekłam 50 minut )
Studzić na kratce.

piątek, 1 czerwca 2012

Wątróbkowe fantazje - Wątróbka z oregano

Zdrowe odżywianie to w tych czasach nic prostego
na sklepowych półkach same gotowce
w nich same e-dodatki  i glutaminian sodu
kurczaki faszerowane soją i hormonami
jajka smakujące nie wiadomo czym...
można by wymieniać do wieczora, tylko po co i tak większość z nas woli łatwe i szybkie jedzenie, nie patrząc na składniki, bo - wszystko jest szkodliwe, a najbardziej samo życie...a dobre  jedzenie kilka razy droższe

często przypomina mi się urywek filmu Seksmisja, gdzie Babcia dostała słoiczek dżemu z prawdziwych truskawek, jakkolwiek wtedy była dla mnie ta scena i podniecenie babci dziwne, tak teraz, widzę jej realność coraz bliżej.

Toczę walkę - ja i moja lodówka kontra świat, jest to trudne, bo trzymając sportowa dietę jem bardzo dużo
i co dziwne, jedząc zdrowo mam słabe wyniki krwi
dlatego na pierwszy plan ostatnio musi wejść wątróbka ze swoim żelazem
tym trudniej dla mnie, że drobiowa nie wchodzi w grę
a wieprzowa zawsze wychodziła mi podeszwowa :))

szukam i próbuję
ostatni przepis jaki wypróbowałam i przy którym zostałam ( do czasu aż będę mogła go jeść, bo migdałki jeszcze nie zagojone ) to przepis wątróbkę z oregano z książki Tapas- zakąski z hiszpańską tradycją i temperamentem

Przepis ciekawy a wątróbka wychodzi miękka w środku, co dla mnie najważniejsze.
Z racji tego, ze wątróbkę chciałam posmakować ograniczyłam się w przepisie do 3 ząbków czosnku i nie dałam papryczki chili, ale to do nadrobienia będzie jak tylko wyzdrowieję ;)




Wątróbka z oregano

1 kg wątroby wieprzowej
10 ząbków czosnku
1 pęczek posiekanego oregano
1/2 łyżeczki soli
125 ml oliwy z oliwek
125 ml octu winnego
1 łyzka słodkiej papryki w proszku
1 suszona papryczka chili
klarowane masło do smażenia
1 łyżeczka pieprzu

Czosnek obrać i zmiksować z oregano. Domieszać stopniowo sól, oliwę, ocet, paprykę w proszku i chili.
Wątrobę dokładnie oczyścić z błon i włókien, pokroić na paski ( do 1 cm ) obsmażyć krótko na maśle klarowanym i popierzyć. Następnie zalać przygotowaną bejcą i pozostawić na noc pod przykryciem do marynowania.
Następnego dnia przełożyć wszystko do garnka, zagotować, mieszając dusić około 15 minut. Przyprawić pieprzem, podawać na gorąco z wiejskim chlebem. Smakuje dobrze, nawet na zimno ;)


Wartość odżywcza 
1 porcja (200 g wątróbki )
ok 466 kCal
BTW 41/31/5


Nie dodałabym tego przepisu gdyby nie  akcja - Wątróbkowe fantazje, dlatego dołączam go  bo sama jestem ciekawa innych dobrych przepisów, które będę mogła wypróbować

                                                              Wątróbkowe fantazje





czwartek, 31 maja 2012

Rugelach


Kolejny wypiek w ramach poznawania kuchni żydowskiej przez dzieci - to już chyba ostatni - już jutro dzieciaki w szkole z okazji roku Korczaka, będą poznawać żydowskie smaki, mój syn zabierze własnie te rogaliki.


To nie pierwsze rogaliki na kruchym cieście jakie robię, często na naszym stole pojawiają się te rogaliki krucho-drożdżowe z powidłami
Rugelach zrobiłam z orzechami włoskimi i resztka rodzynek, których dzieci nie zdążyły wyjeść. Są bardzo dobre, wciągające :) i szybkie w przygotowaniu nie licząc czasu na obieranie orzechów i oczekiwanie na schłodzenie ciasta

Przepis znalazłam na blogu Bakerlady, zmodyfikowałam pod względem nadzienia i piekłam dwa razy dłużej

Rugelach


200 g masła w temperaturze pokojowej
200 g serka śmietankowego Delfiko
2 1/3 kubka ( użyłam ikeowego ) maki pszennej


Masło z serkiem ucieramy na gładka masę, wsypujemy partiami mąkę  ciasto powinno byc miękkie, ale nie klejące, zawijamy je w folię i wkładamy do lodówki na 2 godziny - ciasto może siedzieć w lodówce nawet do dwóch dni.


200 g orzechów włoskich
20 g rodzynek
1/2 kubka cukru pudru
2 łyżki roztopionego masła
1 łyżeczka cynamonu
1 białko lekko ubite


Orzechy, cynamon i cukier puder zmiksować w malakserze przez chwilę, przełożyć do miski, wrzucić drobno posiekane rodzynki, wlać masło i ubite białko, taka aby masa się zlepiła i dała się rozsmarować na cieście.
Ciasto wałkujemy na grubość 3 milimetry, wykrawamy kółka o średnicy 20 cm ( mała tortownica lub miską ) rozsmarowujemy masę i kroimy - najpierw na 4 części, następnie każdą jeszcze na 3 części, zwijamy rogaliki, układamy na papierze do pieczenia. 
Pieczemy 15-17 minut temperatura 180 stopni termoobieg
Studzimy na kartce posypujemy delikatnie cukrem pudrem.







niedziela, 27 maja 2012

Żytni chleb z prażonym kminkiem


Wspólne pieczenie z Anitą zaowocowało takim chlebem, którego ja bym ostatnim paluszkiem nie tknęła - nie cierpię kminku w chlebie, a jednak coś zaskoczyło - zapach, prażonego kminku i dopiekanego chleba posmarowanego z wierzchu roztopionym masłem zmusił mnie do spróbowania i stwierdzam, że smaki w życiu się zmieniają :)
chleb jest pyszny !
Chleb pochodzi z Ukrainy, tam używają do jego pieczenia kwaśnego mleka, takiego od krowy, które samo się skwasi, takiego za jakim tęsknię, a u nas już dostać nie mogę.
Ostatnim moim wynalazkiem są mlekomaty, mleko z nich jest bardzo smaczne, ale najbliższy mam 35 km stąd, więc po samo mleko to za daleko. Do chleba użyłam kwaśnego mleka kupionego w sklepie, to nie ten smak, poza tym też jest pasteryzowane..
Można za radą autora do zwykłego mleka dodać kilka łyżeczek jogurtu lub maślanki, ewentualnie soku z cytryny, wymieszać i zostawić do skwaszenia na 30 minut, będzie to taka imitacja kwaśnego mleka ;)



Chleb żytni z kminkiemlight caraway rye bread )
z książki "The handmade loaf" Dan Lepard


Zaczyn:
125 g wody
50 g kwaśnego mleka
1 łyżeczka rozkruszonych świeżych drożdży ( 10 g)
175 g mąki żytniej chlebowej ( typ 720 )

Do miski wlać mleko z wodą, rozpuścić drożdże, następnie dodać mąkę żytnią i wszystko razem dobrze wymieszać. Miskę przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do fermentacji na 2 godziny.

Ciasto chlebowe:
1 łyżeczka prażonych ziaren kminku
50 g mąki żytniej chlebowej 720
150 g mąki pszennej, chlebowej ( dodałam 50 gr )
1 łyżeczka soli morskiej
125 g wody

1/4 łyżeczki rozkruszonych świeżych drożdży ( 4 g )
1 łyżeczka słodu - pominęłam nie posiadam
zaczyn j/w
dodatkowo do posmarowania chleba w trakcie pieczenia: 1 łyżka roztopionego masła

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni, kminek wsypujemy do naczynia żaroodpornego i prażymy 10-12 minut.

Do dużej miski wsypać mąkę żytnią, mąkę pszenną i sól.

W drugiej misce rozpuścić w wodzie drożdże, dodać słód, prażone ziarna kminku (trochę ziaren odłożyć do posypania bochenka) i wlać do przygotowanego wcześniej zaczynu.

Lekko wymieszać, następnie całość wlać do miski z mąką i zagnieść miękkie ciasto. Ciasto było bardzo luźne, dlatego dosypałam 50 g maki pszennej

Dobrze wyrobione ciasto złożyć w kwadrat o bokach 10 cm, następnie zrolować i przełożyć do naoliwionej i obsypanej mąką foremki. Posypać ziarnami, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na 1 i 1/2 godziny. 
trochę nie rozumiałam tego co napisał Dan, więc uwałkowałam prostokąt długości foremki, zrolowałam jak rolade i łączeniem w dół włozyłam do foremki w celu rosnięcia

Piekarnik nagrzać do 220 stopni C. Piec 50 minut. - piekłam jakiś 5-7 minut krócej

Po 30 minutach pieczenia posmarować wierzch bochenka roztopionym masłem.

Studzić na kratce.

czwartek, 24 maja 2012

Pain au Levain - metoda Fendu


W ostatnich dniach zakwas mi się namnaża, bo siedząc w domu mogę sobie zagniatać i wypiekać do woli
Dziś przepis na chleb na zakwasie pszennym formowany metodą fendu 
Znaleziony na blogu Tatter i jak zawsze mistrzowski.
Bardzo smaczny, miękki, delikatny w smaku, bardzo długo pozostaje świeży 
Metodę zwijania pooglądałam sobie tutaj
ależ ten Pan ma sprawne ręce ;)

Biały chleb na zakwasie - metoda fendu

1000 g mąki pszennej chlebowej
60 g maki pszennej razowej
60 g mąki żytniej chlebowej
680 gr wody
300 g pszennego zakwasu ( użyłam zakwasu o hydracji 80 % )
28 g soli
10 g drożdży świeżych

Maki wymieszać w dużej misce, wlać wodę i bardzo dokładnie wszystko wymieszać, zostawić na 20 minut w celu autolizy. Dodać zaczyn i sól, zagniatać około 5 minut, aż gluten będzie średnio rozwinięty.
Odstawić do wyrośnięcia na 1,5 godziny składając co 30 minut, aby odgazować ciasto.
Ciasto podzielić na trzy części - każda około 700 g, zawinąć w kule i odstawić na 15 minut.
Kulę układamy na omączonym stole gładka stroną w dół, posypujemy mąką i w środek kuli wciskamy wałek do ciasta rolując go aby powstał krater na 5 cm. Zwijamy obie części do siebie i układamy w koszu wyłożonym ściereczką kraterem w dół ( filmik powyżej pokazuje dokładnie jak to wykonać )
Bochenki zostawić do rośnięcia na 2 godziny.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 250 stopni. Bochenki wyłożyć na deskę obsypaną mąką tak aby krater był na wierzchu, zsunąć na gorąca blachę w naparowanym piekarniku, zmniejszyć temperaturę do 230 stopni i piec 30 minut.





środa, 23 maja 2012

Chleb słonecznikowy z miodem - Sunflower Bread


Ten chleb zajmuje u mnie wysokie miejsce na liście najlepszych chlebów.
Piekłam już nieraz chleb ze słonecznikiem, ale ten jest chyba najlepszy 
a może to moja tęsknota za pszennymi chlebami i zakaz jedzenia tak go wywyższyły ?
bo "prawie" nieświadomie zjadłam pół bochenka - nie jest duży na szczęście :)
Powtórzę go z pewnością, a tu sobie zapisuję, ze jeśli będę chciała komuś sprawić przyjemność to właśnie tym chlebem 


Chleb słonecznikowy z miodem
przepis Sunflower Bread pochodzi z książki Dana Leparda " The art of handmade loaf" z moimi małymi zmianami

Składniki:
100 g zakwasu pszennego ( jeśli wasz zakwas jest niskiej hydracji dodajcie trochę więcej wody podczas zagniatania)
250 g maki 650
110 g ziaren słonecznika uprażonych ( 20 minut w temp 150 stopni )
3/4 łyżeczki soli
40 g miodu
8 g świeżych drożdży
łyżka mleka 

Zakwas wymieszać z miodem, wodą wkruszyć drożdże, wymieszać, w osobnej misce wymieszać uprażone ziarna słonecznika, mąkę i sól. 
Wlać mokre do suchych składników i zagnieść ciasto, jeśli jest za gęste dolejcie odrobinę wody.
Odstawić na 10 minut przykryte ściereczką.
Na wysmarowany oliwą blat wyciągamy ciasto, zagniatamy 10 sekund i odstawiamy do miski wysmarowanej oliwą na 10 minut.
Ponownie wyciągamy ciasto na blat zagniatamy 10 sekund i odstawiamy na 1 godzinę.
Tu można juz uformować bochen i odstawić do rośnięcia, ja tak zrobiłam, ale otwarło się moje łączenie w chlebie, więc ponownie go zagniotłam, uformowałam w bochen lepiej dociskając na łączeniu i odstawiłam do rośnięcia w koszu wyłożonym ściereczką.
Chleb rósł 2 godziny.
Piekanrik nagrzewamy do temperatury 210 stopni, chleb wyrzucamy na omączoną deskę, nacinamy w krzyż, smarujemy mlekiem i zrzucamy na gorącą blachę, psikając kilka razy woda do wnętrza piekarnika.
Pieczemy 30 minut, po czym zmniejszamy temperaturę do 190 stopni i dopiekamy 15-20 minut, przy ostatnich 10 minutach uchylamy piekarnik wkładając w drzwiczki choćby drewnianą łyżkę, aby chleb lekko odparował.
Studzimy na kratce - po godzinie z powodzeniem można kroić :)
Smacznego !







wtorek, 22 maja 2012

Chleb pszenny na zakwasie wyrastający w lodówce


Ja znalazłam przepis na ten chleb u Oli
Ola znalazła go u Trufli
Trufla znalazła go w książce "Bourke Street Bakery" :)
Przepis jest fantastyczny, bo kiedy my śpimy, chleb spokojnie sobie rośnie w lodówce, rano go wyciągamy, nagrzewamy piekarnik, nacinamy i pieczemy. Pieczenie też krótkie, po 35 minutach wyciągamy piękny pachnący bochenek, czekamy chwilę :))) i kroimy pierwszą ciepłą piętkę :) zjadamy z masłem i solą oczywiście... 

Chleb pszenny na zakwasie wyrastający w lodówce

Składniki:
405 g zakwasu pszennego
765 g maki pszennej chlebowej
1/3 łyżeczki drożdży instant ( używam małą grudkę świeżych drożdży, wielkości czubka palca )
400 ml wody
1 łyżka soli

Zakwas wymieszać z wodą i drożdżami, dodać mąkę, miksować 4 minuty na wolnym biegu, następnie zwiększyć bieg i miksować jeszcze 3 minuty. Miskę przykryć i zostawić ciasto na 20 minut.
Posypać ciasto sola i miksować przez około 6 minut, następnie umieścić je na godzinę w naoliwionej misce, przykryte ściereczką lub folią.
Po upływie czasu odgazować ciasto na lekko omączonym blacie składając trzykrotnie jak list, włożyc z powrotem do miski i odstawić na kolejną godzinę.
Wyjąć ciasto z miski i na lekko omączonym blacie dzielimy je na dwie części, po czym każdą formujemy w bochen, wkładamy do koszyków wyłożonych ściereczką obsypaną mąką, przykrywamy, umieszczamy w foliowych torbach, które wiążemy ( najwygodniejsze są jednorazówki) i wkładamy do lodówki na 8-12 godzin. Moje bochenki leżały 12 godzin i myślę, że ten czas jest idealny.
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 240 stopni, bochenki wyjmujemy z lodówki, przekładamy na omączoną deskę, nacinamy dosyć głęboko ( naoliwiony ostry nóż dobrze sobie radzi z nacinaniem ) zrzucamy bochenki na gorącą blachę lub kamień i pieczemy30-35 minut, nie więcej niż 40 !
Pieczemy w naparowanym piekarniku, jeśli nie macie funkcji pieczenia z parą, wrzućcie miseczkę kostek lodu na dno piekarnika tuz przed pieczeniem.
Chleb jest smaczny w dniu pieczenia i na następny również, więcej nie sprawdziłam, nie ma takiej możliwości ;)

Smacznego !



poniedziałek, 21 maja 2012

Żydowski jabłecznik z cynamonem




W ramach roku Korczaka dzieciaki w szkole będą poznawać żydowskie słodkości
Musze coś upiec na 1 czerwca, więc szukam - kuchni żydowskiej nie znam nic a nic
na pierwszy ogień, coś co dzieci zawsze lubią, czyli szarlotka :)

Przepis znalazłam na blogu Niebo w gębie, wypróbowałam, ciasto smakowało, jest proste do zrobienia, nie wymaga specjalnych składników, czyli takie szybkie sobotnie, do popołudniowej kawy ;)

Żałuje, ze nie mogę go spróbować, mam teraz zakazane jedzenie owoców - a tam jabłka i sok z pomarańczy wchodzi, więc nie ryzykuję



Żydowski jabłecznik z cynamonem
przepis pochodzi ze strony smitten kitchen

Składniki:
400 - 415 g mąki pszennej - przesianej
czubata łyżka proszku do pieczenia
3/4 łyżeczki soli
250 ml oleju
200 g cukru
1 łyżka cukru z wanilią
1/4 szklanki soku z pomarańczy
4 jajka
6 jabłek + łyżka stołowa cynamonu + 5 łyżek cukru

Jabłka obieramy, kroimy w kostkę, zasypujemy cukrem i cynamonem, mieszamy i odstawiamy.

W misce mieszamy mąkę, sól, proszek do pieczenia, w drugiej misce mieszamy olej, cukier, sok z pomarańczy, cukier z wanilią. Mokre składniki wlewamy do suchych, mieszamy, dodajemy po jednym jajku i mieszamy aby nie było grudek - najlepiej użyć miksera, ciasto z początku jest gęste, po dodaniu jajek, robi się średnio płynne

Połowę ciasta wylewamy do formy ( użyłam tortownicy 26 cm ), wykładamy na nie połowę jabłek ( jabłka puszczą sok, nie przejmujemy się tym, przekładamy razem ze sokiem ), wylewamy resztę ciasta i na wierzchu układamy pozostałe jabłka.
Pieczemy 1-1 1/2 h w temperaturze 175 stopni - do suchego patyczka !

Smacznego :)



niedziela, 20 maja 2012

Bagietki na zakwasie pszennym z kefirem i skrobią kukurydzianą


To kolejny świetny przepis z książki Leparda, który mogę z czystym sumieniem polecić.
Bagietki zrobiły wrażenie na gościach, choć z zagadania się przy jadalnianym stole lekko je przy piekłam. 
Piekąc je drugi raz skróciłam czas pieczenia i czas wyrastania, dlatego bagietki popękały, oprócz tego że są smaczne to jeszcze zrobiły sie piekne !


Bagietki  na zakwasie pszennym z kefirem i skrobią kukurydzianą
przepis White maize and wheat loaf  pochodzi z ksiązki Dana Leparda - tłumaczenie i małe przeróbki moje 


Składniki:
- zakwas pszenny ( uzyłam zakwasu o niskiej hydracji do zrobienia którego użyłam 2 łyżki zakwasu żytniego + 90 g wody i 150 g maki odstawiłam na 12 godzin )
- 250 g kefiru + 75 gr wody ( oryginalnie w przepisie Lepard podaje tu 325 g maślanki )
-300 g maki chlebowej ( oryginalnie w przepisie mąka 00)
- 100 g maki pszennej pełnoziarnistej 1850
- 100 g skrobi kukurydzianej - zwanej u nas maizeną, 
- 1 i 1/2 łyżeczki soli


W misce mieszamy zakwas z kefirem i wodą, dodajemy mąki, skrobię i sól, zagniatamy gładkie ciasto, odstawiamy pod przykryciem na 10 minut. 


Blat smarujemy oliwą, wykładamy na niego ciasto, zagniatamy 10 sekund i odstawiamy do miski wysmarowanej oliwą na 10 minut pod przykryciem. 
Ponownie zagniatamy ciasto i znów odkładamy na 10 minut.
Zagniatamy ciasto 10 sekund i odstawiamy na 30 minut.
Zagniatamy ciasto 10 sekund i odstawiamy na 1 godzinę
Zagniatamy ciasto 10 sekund i odstawiamy na 1 godzinę


Nie wszystkim podoba się sposób zagniatania wg Leparda - ja go lubię,  ponieważ zazwyczaj kiedy robię chleb to jestem w kuchni i krótkie zagniecenie nie wymaga ode mnie wiele pracy, a z każdym wyciągnięciem zagniatanego ciasta z miski widzę jak zmienia się jego struktura. Polecam ten sposób początkującym osobom, jest łatwy i przyjemny. 


Wyciągamy ciasto z miski, dzielimy na dwie części, kształtujemy je w kule i zostawiamy na blacie na 15 minut aby ciasto odpoczęło.
Kształtujemy je w długie paluchy, lub bagietki, układając je pomiędzy zwiniętą omączoną ściereczką ( tak aby sie nie stykały ) lub w formach do bagietek. 


Zostawiamy do wyrośnięcia na 2-2,5 godziny.


Pieczemy w naparowanym piekarniku ( ja mam funkcję pieczenia z para,  wcześniej wrzucałam miseczkę kostek lodu do nagrzanego piekarnika i psikałam spryskiwaczem kilkukrotnie aby wytworzyć parę.
Przy przerzuceniu bagietek na gorąca blachę szybko je nacinamy ( przy nacinaniu warto wiedzieć że nacięcia będą łatwiej wychodzić ostrym, naoliwionym nożem albo żyletką)
Czas pieczenia w książce to 50-60 minut w temperaturze 220 stopni - jest zdecydowanie za długi, moim bagietkom wystarczyło 30 minut, radze sprawdzać swoje wypieki, czy się nie przypalają ;)


Smacznego !





piątek, 18 maja 2012

Bułeczki do hamburgerów


Nie chodzimy do barów typu fast food, nie tylko dlatego, że mieszkamy w małej mieścinie, gdzie wszelakie restauracje nie mają szans na przetrwanie, ale dlatego, że ja  uwielbiam domowe i zdrowe jedzenie i takie staram się mojej rodzinie serwować. Czasem jednak przychodzi taka wielka chęć na coś niezdrowego :) 
I tak jak ja nie potrafię się oprzeć dobremu kebabowi ( najlepszy jadłam w Berlinie, chyba nigdy nie zjem lepszego ) tak mój syn ma wiecznie ochotę na hamburgera. Dla niego zrobiłam domowe bułeczki hamburgerowe
a dla siebie jak tylko będę mogła jeść ( jestem po wycięciu migdałów i jem tylko grysik i lody ) zrobię chlebki pita z Weekendowej Piekarni  - wielki domowy kebab to będzie nagroda dla mnie, coś mi się należy za to cierpienie :))

Bułeczki do hamburgerów



Ciasto:
• 14 gr świezych drożdży lub 7g suszonych
• 1 i 3/4 szklanki + 2 łyżki (425 g) lekko ciepłego mleka
• 6 i 1/4 szklanki (794 g) mąki pszennej (najlepsza 850 u nas nie do zdobycia, kupuje typ 650 - tez wychodzą niezłe )
• 2 łyżeczki  soli
• 4  łyżki  cukru
• 6 łyżek (85 g) roztopionego masła (lub oleju roślinnego)
• 1 jajko


oraz:
• oliwa z oliwek i roztrzepane jajko do posmarowania bułeczek
• sezam do posypania




Przygotowanie:


Drożdże wymieszać z lekko ciepłym mlekiem i odstawić na 5 minut. 
Mąkę przesiać do miski, dodać sól, cukier, masło lub olej oraz jajko.
Wymieszać około 2 minuty - można łyżką, ja to wrzucam do miksera na wolne obroty, nastepnie wyrabiać ręcznie przez 5 minut lub zwiększyć prędkośc obrotów w mikserze i ugniatać 5 minut. Ciasto będzie gładkie i elastyczne.


Wyłożyć ciasto na blat i powyrabiać je rękami przez 1 minutę. 
Uformować kulę z ciasta, umieścić ją w natłuszczonej misce, przykryć dokładnie folią spożywczą i wstawić do lodówki na całą noc lub maksymalnie na 4 dni.


W dniu pieczenia wyjąć ciasto z lodówki i podzielić je na części o wadze około 85 gram. 
Każdy kawałek ciasta wygniatać w dłoniach przez około pół minuty, aż się ociepli, będzie gładki i nabierze miękkości. Uformować kulki I ułożyć je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, w odstępach minimum 7 cm od siebie.
 Posmarować oliwą żeby nie obeschły i przykryć luźno przeźroczystą folią spożywczą, wysmarowaną od spodu oliwą. Odstawić w ciepłe miejsce na  2 i 1/2 godziny, do czasu aż bułeczki urosną.
Piekarnik nagrzać do 205 stopni. Wierzch ciasta posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać sezamem. Wstawić do nagrzanego piekarnika do środkowej jego części i piec przez 15 minut na złoty kolor.
Wystudzić


Przygotowując hamburgery podgrzewamy bułeczki w piekarniku, ja to robię na funkcji grill temp 150 stopni przez kilka minut. Bułeczki są pyszne i miękkie


Smacznego !




wtorek, 8 maja 2012

Zawijane bułki z parówkami




Jak tylko zobaczyłam zdjęcie tych bułeczek na blogu Angies Recipes pomyslałam o moich dzieciakach i ich szczęśliwych minach w trakcie jedzenia :)
nie pomyliłam się wiele, miny były szczęśliwe, ale nie tylko dzieci, szczególnie jedenego dużego Pana moim mężem zwanego - On się do nich przykleił i podziwiał, że takie to niby z parówkami, a takie dobre :)
no dobre, sama tez zjadłam, na szczęście zrobiłam z podwójnej porcji 

I wcale nie są takie trudne do zrobienia, na jakie wyglądają
Przepis zawiera Starter Roux - jest to mieszanina wody i mąki, która podgrzana do temperatury 65 stopni, robi się kleista, sprawia, że ciasto jest bardziej elastyczne i dłużej pozostaje świeże, więcej mozna przeczytac tez u Tatter (musze spróbowac użyć tego w chlebie) - mozna go w przepisie pominąć, dodając więcej wody i mąki ( tak około 10 gr maki i 60 gr wody)

Starter Roux
50 gr maki chlebowej
250 gr wody

Wymieszac makę z wodą, dobrze, aby mieszanina nie miała grudek, mieszając doprowadzić do temperatury ok 65 stopni - ja nie posiadam termometra, starałam się doprowadzić do takiego stanu w którym zawiesina robi sie klejowata, byle nie zagotować, tak około 2-3 minuty.

Przełozyc do miseczki, przykryć folią spożywczą, żeby nie wyschnęło.

Zawijane bułeczki z parówkami

Ciasto:
300 g maki chlebowej
6 g suszonych drożdży
30 g cukru
6 g soli
1 jajko
60 g ciepłego mleka
75 g Starter Roux
45 g masła

kiełbaski wiedeńskie lub dłuższe parówki

na wierzch:
zielona cebulka
1 jajko
1 łyzka oliwy z oliwek
1 łyżeczka pieprzu mielonego
sól
1 łyżeczka nasion sezamu

Mąkę, drożdże, cukier i sól, wymieszać w misce, dodać jajko, mleko i wodę, wymieszać w mikserze ( najlepiej mieszadło z hakiem) na wolnych obrotach do połączenia około 1 minuty. Zwiększyć prędkość i mieszac jeszcze przez 3 minuty, aż powstanie gładkie ciasto. Dodac masło i zagniatac jeszcze z 5 minut, żeby gluten dobrze się rozwinął.
Utworzyć z ciasta kulę i umieścić w naoliwionej misce, przykryć folią i odstawić do podwojenia objętości w ciepłe miejsce ( około godziny ) . Odgazowac ciasto i pokroic na 9 kawałków ( każdy około 60 gr ) zrobic z nich kulki i zostawić na blacie na 10 minut, żeby ciasto odpoczęło - bardzo lubię ten termin :)

Każdą kulke spłaszczyć w prostokąt, takiej samej długości jak parówka, układac na nich parówki, zwijać w rulon, tak aby łączenie było z dołu, nacinać od góry na 5 części, ale tak aby parówka była przecięa, a dolna częśc ciasta NIE :) teraz trzeba je złożyc w kwiatuszki - przekłądając pierwszą część przez ostatnią, a resztę obracając tworzymy zgrabne kwiatki - pierwszy może nie wyjść, ale z drugim już idzie łatwiej
Kwiatki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykrywamy i odstawiamy na 45-60 minut do wyrośnięcia
Przygotowujemy w międzyczasie polewe do naszych bułeczek.
W miseczce mieszamy oliwę z jajkiem i pieprzem i solą ( ilość soli wedle uznania - dałam 1/4 łyżeczki )
Gdy bułeczki urosna smarujemy je mieszaniną, posypujemy sezamem i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 175 stopni. Pieczmy według autorki 15 minut, ja zostawiłam je 10 minut dłużej, bo po 15 minutach były jeszcze blade - myślę, ze to kwestia waszego piekarnika.

Upieczone wykładamy na kratke i studzimy, lub zajadamy jeszcze ciepłe - najlepsze !
Smacznego !









LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Drukuj przepis