niedziela, 31 października 2010

Biały chleb na zakwasie


Lubie łatwe i szybkie przepisy. To dla mnie ważne bo wiecznie nie mam czasu.
Znalazłam kiedyś taki przepis na blogu Liski, bardzo mi przypadł do gustu.

Biały chleb na zakwasie

500 g mąki pszennej chlebowej ( robiłam kiedys z mka zwykła, ale chlebowa zdecydowanie  lepsza )
1  łyżeczka soli
300 g wody
8 g świeżych drożdży


Wszystkie składniki zagniatamy. Ciasto powinno być dosyć gęste.
Wkładamy do miski, przykrywamy folia spożywcza i odstawiamy na 2 godziny.
Formujemy bochenek, obsypujemy maką i wkładamy go do naczynia w którym chleb będzie rosnął. Chleb można tez upiec w keksówce.
Odstawiamy do wyrośnięcia na 45-60 minut.
Chleb pieczemy w temperaturze 210 st C ok 40 - 50 minut.

Smacznego




piątek, 29 października 2010

Paluchy wiedźmy


Lubisz obgryzac paznokcie ?
Te są słodko słone, mają niesamowity wygląd i sa tak łatwe do zrobienia, ze dzieciaki moga też sie przyłączyć do tworzenia !

Paluszki Wiedźmy

225 g miękkiego masła
3/4 szklanki cukru pudru
1 jajko
1 łyżeczka olejku waniliowego
1 łyżeczka olejku migdałowego
2 i 2/3 szklanki mąki
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka soli
100 g całych łuskanych migdałów ( gdy kupicie migdały w skórce, to aby je ołupić, wystarczy zalac je wrzątkiem na parę minut, skórka będzie fajnie odchodzić )

Wrzucamy składniki do malaksera i zagniatamy ciasto. Owijamy je folia i wkładamy do lodówki na 30 minut.
Schłodzone wyjmujemy i formujemy wałeczki, na które przyklejamy paznokiec z połowki migdała, nożem robimy małe wgłębienia. Najlepeij ciasto wyjmowac porcjami, ogrzane gorzej się formuje. Paluszki powinny byc cienkie, bo bardzo mocno rosną podczas pieczenia, zastanawiam się nad zmniejszeniem ilości proszku do pieczenia przy następnym razie.
Pieczemy je 10 minut w temperaturze 200 stopni.
Studzimy na kratce i "poprawiamy ukrwienie" barwnikiem spożywczym :)


Wesołego Halloween !!

 




niedziela, 24 października 2010

Tortano


Nietypowy kształt, fantastyczny smak, świetna skórka,czas robienia długi. Jak zwykle miałam za mało czasu, żeby zrobić ten chleb od razu, więc trochę leżakował sobie w lodówce. Pewnie na dobre mu to wyszło, choć po północy nie miałam juz siły dłużej czekac na wyrastanie i wsadziłam go do piekarnika, jak widac peknął w środku, czyli jeszcze za krótko rosnął.
Propozycja Weekendowej Piekarni podana przez Jolę

Tortano

Składniki zaczynu: 
1/4 łyżeczki drożdży instant
1 szklanka wody
2/3 szklanki mąki chlebowej pszennej (100g) 

Drożdże rozpuścić w wodzie, odstawić na 5-10 minut. Do mąki wlać 1/3 część wody z rozpuszczonymi drożdżami, a resztę wylać. Przykryć folią spożywczą i odstawić na 12h. 

Składniki ciasta chlebowego: 
575g mąki chlebowej pszennej
420g wody
zaczyn j.w.
2 łyżeczki miodu (14g)
1 łyżka soli (15g)
1/4 szklanki ugotowanych ziemniaków przeciśniętych przez praskę (60g ) – czyli mniej więcej jeden mały ziemniak  ( przyznaje szczerze, z braku czasu o ziemniaku zapomniałam ) 

Wymieszać przy pomocy drewnianej łyżki wodę z mąką, przykryć folią spożywczą i odstawić na 10-20 minut. Dodać zaczyn, miód, sól, ziemniaka przeciśniętego przez praskę, wyrabiać 15-20 minut, aż ciasto będzie odchodzić od ścianek miski. Ciasto jest bardzo luźne. Przełożyć ciasto do naczynia oprószonego mąką. Przykryć folią i odstawić na 20 minut. Ciasto wyłożyć na oprószony mąką blat, posypać mąką, złożyć brzegi do środka (tak jak składa się listy urzędowe), przekręcić ciasto na blacie o 90° i ponownie złożyć brzegi do środka. Oprószyć mąką i przełożyć do miski. Przykryć folią i odstawić na kolejne 20 minut.
Złożyć i odstawić na 20 minut
Złożyć i odstawić na 20 minut
Złożyć i odstawić na 2,5h.
Ciasto wyłożyć na oprószony mąką blat, uformować kulę wg instrukcji. Odstawić na 20 minut. Ciasto posypać mąką, w środku zrobić otwór. Uformować wieniec o średnicy 30cm, z otworem o średnicy 10 cm pośrodku. Posypać mąką, ułożyć na papierze do pieczenia/desce piekarniczej obficie posypanej mąką (ja w otwór włożyłam słoik, który wyjęłam przed samym pieczeniem), przykryć folią spożywczą. Odstawić na 1,5h. Piec w piekarniku nagrzanym do 230°C na kolor ciemnobrązowy (u mnie to trwało 30 minut). Studzić na kratce. 





poniedziałek, 18 października 2010

Bułeczki maślane i dżem na zimowe dni


Wpis dedykowany Anetce i Kasi :)
Bułki pomagała mi robić moja niespełna 5-cioletnia córka, dlatego wierzę, że podołacie 

Miękkie maślane bułeczki

750 g mąki chlebowej
345 g wody
1 jajko (ok. 75 g)
60 g masła (temp. pokojowa)
45 g cukru
38 g mleka w proszku
15 g soli
38 g świeżych drożdży
1. Wyciągacie wszystkie składniki, wrzucacie je do miski i zagniatacie ciasto, tak aby gluten był średnio rozwinięty ( około 5 minut )
2. Wkładacie kulę ciasta do miski przykrywacie folią spożywcza i odkładacie na 1 godzinę
3. Wyciagacie ciasto, troche urosło, więc je chwilę zagniećcie i podzielcie sobie na 2 części, zróbcie z nich wałeczki i pokrójcie na 6-7 części. Z kazdej cześci uformujcie bułeczki, jak będa okrągłe to będzie super, jak będa takie jak u Tysi - tez super !
4. Bułeczki układajcie na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, przykryjcie ściereczka i odstawcie na 45 minut ( możecie je włożyć do dużej foliowej torby, zeby nie wyschły)
5. Piekarnik rozgrzejcie do 200 stopni, rozpuście łyżke masła, przed włożeniem bułeczek do piekarnika posmarujcie je tym masłem ( przydaje się o tego pędzelek )
6. Trzymacie w piekarniku 15-18 minut, aż się łądnie zrumienią z góry - u mnie termoobieg, bo nie mam innej funkcji
7. Po wyciągnieciu z piekarnika czekacie aż sie ostudza, niekoniecznie całkowicie... i wcinacie :)
8. Powodzenia :*








W tym tygodniu koleżanka uraczyła mnie reklamówką dyni. Nigdy jeszcze nie miałam przyjemności robić nic dyniowego, chyba nawet jeść, dlatego jestem bardzo mile zaskoczona.
Zrobiłam zupę dyniową z grzankami czosnkowymi i dżem z dyni z pomarańczami i imbirem.
Dostać u nas imbir w całości, to naprawdę wyczyn, ale udało się.

Dżem z dyni z pomarańczami i imbirem
zrobiłam z potrójnej porcji
ten przepis dostałam od koleżanki Magdy m2m :*

75 dag obranej dyni
50 dag jasnego cukru trzcinowego
sok z 1 cytryny
3 niezbyt słodkie pomarańcze
starty imbir z kawałka o długości 2 cm


Dynię obrać i zagotować w syropie składającym się z 1 szklanki
wody oraz cukru podanego w przepisie, z którego odbieramy 2 łyżki.
Gotujemy dynię odkrytą, na wolnym ogniu. Obieramy pomarańcze,
pozbywając się białej części i pestek, jeśli to konieczne. Skórke
pomarańczową dokładnie oczyszczamy ostrym nożem z białej,
gorzkiej części i kroimy na paseczki. Zagotowujemy syrop z pół
szklanki wody i dwóch łyżek cukru, do którego wrzucamy paseczki
skórki pomarańczowej. Kroimy oczyszczoną pomarańczę na cząstki
dorzucamy do dyni. Teraz owoce nam sie razem gotują, a skórka się
dusi w syropie. Po mniej więcej 15 minutach, rozdrabniamy dynię i
pomarańczę blenderem lub innym narzędziem. Dorzucamy skórkę
pomarańczową, starty imbir i sok z cytryny. Gotujemy bez przykrycia
aż będzie gęste. Potem przelewamy do słoików, pasteryzujemy i
mamy słoneczny dżem na pochmurne dni.
Zrobiłam z potrójnej porcji dynii, ale dałam tylko 6 pomarańczy, a skórke tylko z dwóch, jest jej zdecydowanie za mało, nie bójcie się tak jak ja i zostawcie proporcje takie jak podane są w przepisie.








wtorek, 12 października 2010

Chleb z siemieniem lnianym i słonecznikiem


Chleb z ziarnami chodził za mną juz od dawna, jest bardzo podobny do wcześniejszego ze słonecznikiem, ale smakiem różnią się bardzo.
Wg mojej drugiej połowy to najlepszy chleb jaki kiedykolwiek zrobiłam.
Ma niesamowity smak, dzieki siemieniu jest mięsisty i delikatnie wilgotny. Ma bardzo spręzysty miąższ, a skórka jest twarda i chrupiąca.
Mój weekend jak widać był dosyć pracowity, zrobiłam jeszcze gołąbki, ale te sie dokumentacji nie doczekały.

 
Chleb ze słonecznikiem i siemieniem lnianym

Skladniki:

na ziarno:
35g siemienia lnianego
100g wody

na zaczyn:
75g maki pszennej 550
90g wody
2 lyzki zakwasu

 
na ciasto chlebowe:
380g maki pszennej
40g maki zytniej
60g uprazonych ziaren slonecznika
30g uprazonych ziaren siemienia lnianego
175g wody
18g (1 lyzka) soli
130g namoczonego siemienia lnianego
170g zaczynu

W dzien poprzedzajacy pieczenie zalewamy siemie lniane zimna woda i pozostawiamy do napecznienia przykryte folia na 12 do 16 godzin.
Skladniki zaczynu mieszamy i odstawiamy przykryte w temperaturze pokojowej równiez na 12 do 16 godzin.
Nastepnego dnia mieszamy wszystkie skladniki ciasta chlebowego. W maszynie ok. 3 minuty, recznie do 10 minut. Ewentualnie korygujemy jeszcze ilosc maki lub wody – ciasto powinno byc srednio scisle i jeszcze raz krótko zagniatamy.
Ciasto powinno odpoczywac przykryte ok. 2 do 2,5 godzin. W trakcie wyrastania, po ok. 1 godzinie ciasto raz zagniesc lub jak to mówia piekarze „przebic”. W tym celu nalezy rozplaszczyc kule ciasta na blacie posypanym maka lekko uderzajac w jego powierzchnie, aby pozbylo sie gazów. Nastepnie z kazdej z czterech stron zawinac na szerokosc ok. 1/3 plat ciasta do góry. Mozna te czynnosc powtórzyc nawet 2-krotnie w odstepach czasowych ok. 50-minutowych.
Po uplywie wyzej wymienionego czasu uformowac owalny badz podluzny bochenek i umiescic delikatnie (zawinieciem do góry) w koszyku do wyrastania. Czas wyrastania ok. 2 do 2,5 godzin w temperaturze ok. 25° C. W chlodzie np. 10° C mozna ten czas przedluzyc do 8 godzin, w lodówce (ok. 6°C) do 18 godzin. 6.Przed wlozeniem do pieca zalecana jest próba palcem czy chleb jest dobrze wyrosniety.
Nagrzac piekarnik, naparowac. Chleb wyjac z koszyka, naciac delikatnie. Piec 40 – 45 min w temperaturze 240° C.

 


poniedziałek, 11 października 2010

Chleb ze słonecznikiem - Piekarnia po Godzinach


Pszenno-zytni ze slonecznikiem

(na podstawie przepisu Mirabbelki)
zaczerpnięty z Piekarni po Godzinach


Zaczyn:


3 lyzki aktywnego zakwasu zytniego razowego
45 g letniej wody
75 g bialej pszennej maki chlebowej

Wymieszac skladniki zaczynu dokladnie, zakryc folia i zostawic na 12 godzin.


Ciasto wlasciwe:


500g bialej pszennej maki chlebowej
100g mąki żytniej sitkowej
100g mąki pszennej razowej
455g letniej wody
13g soli
120g ziaren słonecznika, uprażonych ( 180 stopni C - 15 minut )

Do duzej miski wsypac maki , dodac wode, wymieszac, przykryc i zostawic na 30 minut. Nastepnie dodac sol i zaczyn. Wyrabiac 5 minut po czym dodac wystudzone ziarna slonecznka i znow zagniatac 3 minuty. Ciasto ma byc gladkie i elastyczne. Zostawic do wyrosniecia na 2 1/2 godziny i skladac co 50 minut.
Wyrosniete ciasto odgazowac, podzielic na dwie czesci, z kazdej uksztaltowac luzna kule i zostawic na 15 minut. Z kazdej porcji uformowac bochenek i zlaczeniem w gore umiescic w koszu. Zostawic do wyrosniecia na 1 1/2 godziny. Rozgrzac piec wraz z kamieniem do 250C. Piec z para przez 10 minut, nastepnie zmniejszyc temperature pieca do 220C i piec jeszcze 35 minut.

Moje wrażenia - chleb jest smaczny, wyrastał dużo dłużej, bo ponad cztery godziny i mam wrażenie że powinien jeszcze trochę poleżeć w koszyku. Upieczony w naparowanym piekarniku ma fajna chrupiąca skórkę. I ten miąższ...cudowny !

niedziela, 10 października 2010

Niedzielne ciasto - Bawarskie drożdżowe ze sliwkami


Niedzielne ciasto...
Gdyby nie to, że wiecznie jestem na diecie, to byłaby to dla mnie rzecz święta.
Podane rano do kawy w leniwy niedzielny poranek, szczególnie taki jak dziś, gdzie trawa już szronem przykryta a ciepła podłoga podgrzewa gołe stopy.
Uwielbiam śliwki, uwielbiam śliwki w cieście drożdżowym, uwielbiam migdały, cynamon, a gdy wszystko jest połączone razem, to słów już brak...


BAWARSKI PLACEK ZE ŚLIWKAMI

2 łyżeczki drożdży instant
200g białej mąki pszennej chlebowej
200g białej mąki orkiszowej
50g brązowego, drobnego cukru
50g cukru z prawdziwą wanilią ( nie mam, więc dałam zwykły cukier waniliowy )
szczypta soli
2 żółtka
200ml letniego mleka bez laktozy (lub ulubionego mleka)
80g roztopionego masła

1kg śliwek
100g płatków migdałów
1 łyżka mielonego cynamonu
1 łyżka brązowego cukru
skórka otarta z 2 cytryn

Żółtka rozbić z odrobiną mleka
Obie mąki przesiać do dużej miski.
Dodać drożdże instant, cukier, sól, rozbite żółtka i resztę mleka.
Wyrobić miękkie i elastyczne ciasto.
Pod koniec wyrabiania dodać roztopione masło w 4 częściach, dodając kolejną dopiero gdy poprzednia zostanie wchłonięta przez ciasto.
Na samym końcu dodać skórkę z cytryny.
Pozostawić ciasto pod przykryciem do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość.
Śliwki umyć, osuszyć, wypestkować i przekroić na ćwiartki. 
Ciasto energicznie przebić pięścią, by je odpowietrzyć, a następnie rozwałkować i wyłożyć nim tortownicę o średnicy 26 cm (tortownicę uprzednio wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia).
Na cieście ułożyć śliwki, posypać płatkami migdałów i odstawić w ciepłe miejsce na 30 minut, aby podrosło.
Piekarnik nagrzać do temperatury 220C. 
Ciasto posypać cukrem wymieszanym z cynamonem i wstawić je do pieca.
Piec ciasto na dolnym poziomie piekarnika przez 30-50 minut (zależy od wielkości tortownicy - im wyższe ciasto tym dłuższy czas pieczenia).
Studzić chwilę w piekarniku, a później na kratce

Smacznego !




piątek, 8 października 2010

Bagietki graham


Ten przepis znalazłam w swoim notesie na jakiejś starej kartce, nie wiem skąd go mam. Zrobiłam je w weekend, wyszły świetne. Dwie zjedzone jeszcze ciepłe, dwie zapieczone z kozim serem, podane do pelati


Bagietki

Dzien wczesniej przygotowujemy poolish, nasze ciasto będzie bardziej elastyczne
Poolish
-225 gr mąki zwykłej pszennej
-225 ml wody
-grudka drożdży ( wielkości orzeszka laskowego)



Drożdże rozpuszczamy w wodzie, mieszamy z maka, odstawiamy na 3 godziny , następnie wsadzamy do lodówki na całą noc
Rano wyjmujemy poolish z lodowki i zostawiamy go na godzinę w temperaturze pokojowej

Dodajemy

-1, 5 szklanki mąki pszennej z pełnego przemiału, można ją przesiać, ciasto będzie bardziej elastyczne, ja nie przesiałam, bo uwielbiam mąke graham
-niepełne 2 szklanki zwykłej mąki
-1 1/2 łyżeczki soli
-grudka drożdży
-1 do max 1,5 szklanki wody



Drożdże rozpuszczamy w szklance wody, dodajemy do niej obydwie mąki, sól i poolish, mieszamy do uzyskania kuli. Gdy jest za twarde dodajemy po trochu reszte wody. Ciasto powinno być miękkie. Przekładamy je na blat i wyrabiamy 10-15 minut. Powinno byc na tyle elastyczne, aby po rociąganiu sie nie rozrywało. Włożyc do naoliwionej miski, przykryc folią, zostawic na 2 godziny w temp. pokojowej az podwoi objętość.

Następnie  ciasto przebijamy pięścią w misce ( czyli po naszemu trzeba je odgazować :) ) i zarabiamy jeszcze raz i odstawiamy na kolejne dwie godziny


Po upływie tego czasu posypujemy blat mąką , wyrzucamy delikatnie ciasto z miski, formujemy w prostokąt i tniemy go wzdłuż na 4 bagietki, formujemy bagietki zawijając końcówki delikatnie pod spód i przenosimy na ściereczkę tworząc zakładki pomiędzy każdą bagietką, ściereczka powinna być obficie posypana maką ( mąkę wcieramy w ściereczkę ) Zostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut. Piekarnik razem z blachą w środku rozgrzewamy do 250 stopni przez 30 minut. Przed włożeniem bagietek spryskujemy wnętrze piekarnika aby utworzyła się para.

Bagietki nacinamy z wierzchu i przerzucamy je na blachę, po minucie spryskujemy wnętrze piekarnika ponownie. Pryskanie nalezy powtórzyc 2 razy co 30 sekund para powoduje ze skórka jest chrupiąca. Zmniejszamy temperaturę do 200 st i pieczemy, aż bagietki będą brązowe, około 20 minut. Studzimy na kratce.
Osobiście uwielbiam jeszcze ciepłe i chrupiące ;)
Smacznego









poniedziałek, 4 października 2010

Chleb cytrynowy - WP # 87




Zaleta chlebów na samych drożdżach, to mniejsza ilość czasu potrzebna do ich stworzenia
Przyznam szczerze, ze bałam się trochę wywracania prosto z keksówki na blachę i włożyłam go do tortownicy i w niej upiekłam. Musiałam go później trochę dopiec po wyjęciu, bo spód miał zbyt miękki.
Przekroju brak, jakoś zapomniałam a chleb już pojechał w świat. Smak ma delikatny, kawałki upieczonej cytryny posypanej solą morską dodaja tu niesamowitego orzeźwienia.

Chleb cytrynowy
Proporcje na jeden bochenek

-25 g drożdży
-500 ml wody
-2 łyżki oliwy z oliwek
-20 g miodu
-260 g mąki pszennej pełnoziarnistej
-480g mąki pszennej (chlebowej)
-1 łyżeczka soli
-1 cieniutko pokrojona cytryna
-sól morska

Drożdże rozkruszyć i wymieszać w wodzie. Dodać oliwę i miód. Wmieszać mąki, zagniatać 10 min. Dodać sól i zagniatać kolejne 5 min. Oliwą z oliwek wysmarować długą keksówkę, odstawić w niej do rośnięcia na 40 min ciasto.

Nastawić piekarnik na 225 C, na dole piekarnika położyć blachę na czas rozgrzewania.
Ciasto wylać z formy na blachę, na wierzchu umieścić plastry cytryny, i posypać solą, ciasto wstawić na środkową wysokość. Na dolną blachę wylać zimną wodę, i szybko zamknąć aby para nie uciekała. Temperaturę zmniejszyć do 175 C. Po 20 min wypuścić parę z piekarnika. Piec ciasto kolejne 15 min.

Smacznego !







sobota, 2 października 2010

Marraquetas - bułeczki z Piekarni po godzinach





Mamo, mogę już ? Ja lubię właśnie takie ciepłe i chrupiące !! No ile mam jeszcze czekać ??? 
No ja tez polecam :))


Marraquetas
http://piekarniapogodzinach.blogspot.com/2010/09/to-jak-pieczemy-dalej.html

wychodzą 4 bułki bliźniacze

60 g aktywnego zakwasu pszennego 
300 g mąki pszennej 
180 g wody
6 g świeżych drożdży
6 g soli

Drożdże rozpuścić w 50 g wody, dodać resztę wody i wlać do zakwasu , rozmieszać. Dodać wszystkie składniki z wyjątkiem soli i wyrabiać robotem na niskiej prędkości do 4 minut.
Dodać sól i wyrabiać 6 minut na wyższej prędkości, aż do uzyskania miękkiego ciasta.
Nakryć miskę z ciastem i zostawić do rośnięcia na 60-70 minut, po 30 minutach ciasto raz złożyć, w tym czasie ciasto powinno podwoić objętość 
Podzielić ciasto na 8 równych częściach -około 70 gramów każda.
Ukształtować z każdej okrągła bułeczkę i układać po dwie –tak żeby się stykały brzegami, miedzy fałdkami ściereczki, zostawić do wyrośnięcia na 20 minut
Bułeczki posmarować odrobiną oleju po wierzchu i prętem bambusowym przez środek bułeczek(przez dwie za każdym razem) zrobić przedziałek 
Bułeczki z powrotem ułożyć między fałdami ściereczki, przedziałkiem do spodu, zostawić do wyrośnięcia na 1 godzinę –ja znowu schowałam blachę z bułeczkami do torby foliowej.
Rozgrzać piekarnik do 200stopni C( w przepisie jest 180 stopni z termoobiegiem) i piec odwrócone bułeczki na drugą stronę ( przedziałkiem do góry) 25-30minut.
Ostudzić na kratce






Moje bułeczki nie rosły między ściereczką, nawet zapomniałam ich smyrnąc oliwa, posypane mąką, z przedziałkiem ( do zrobienia przedziałku posłużyła mi plastikowa łyżka do sałatek), ułożone na desce wsadziłam do wielkiej plastikowej torby, później je obróciłam i razem z papierem włożyłam na gorącą blachę do góry dnem, która się grzała w piekarniku.
Bułeczki sa pyszne, najlepsze z pomidorami w oliwie własnej roboty 



LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Drukuj przepis